Często jako usprawiedliwienie swojego lenistwa podajemy niemożność zdecydowania się jak spędzać swój wolny czas. Najbardziej popularnymi metodami to z jednaj strony aktywny wypoczynek, a z drugiej czytanie książek w zaciszu domowej biblioteki. Ważne jest, żeby skorzystać chociaż z jednej formy, choć nic nie stoi na przeszkodzie, ażeby rozwijać obie naraz. Możemy, np. rano przed pracą pójść pobiegać lub pojeździć na rowerze, a wieczorem poświęcić te 30 minut na przeczytanie kilku stronnic ulubionej lub polecanej książki. Obie formy rewelacyjnie wpływają na rozwój oraz samopoczucie człowieka i przysparzają nowych doznać i różnej naturze. Wypoczywając aktywnie trenujemy swoje ciało. Czytając książki trenujemy swój umysł. Warto więc znaleźć czas na jedno i drugie i to systematycznie realizować. Nawyk wyrabia się przez ok. 30 dni powtarzania systematycznie tej samej czynności. Później zaczynamy robić to stale i jest o wiele łatwiej. Najtrudniej często jest zacząć. Dlatego niemożliwym jest całościowe porównanie tych dwu form spędzani wolego czasu, gdyż jedno nie wyklucza drugiego, a mogą rewelacyjnie współdziałać ze sobą. Czytajmy w biegu – taka moja rada.