Większość ludzi traktuje gotowanie jak zwykły, a często nawet uciążliwy domowy obowiązek. Mało kto tak zupełnie z własnej woli staje w wolnym czasie przy swojej kuchni i rozpoczyna pichcenie. Gotowanie jest bowiem czasochłonne, bo już nawet przygotowanie samej jajecznicy zajmuje te dziesięć minut (do których należy doliczyć czas przeznaczony na umycie naczyń), dlatego też gdyby ktoś chciał stworzyć prawdziwy comber z królika, a jeszcze do tego nie miały zbyt dużej wiedzy w tym temacie, najprawdopodobniej udałby się do swojej kuchni po południu, a wyszedłby z niej późnym wieczorem i to niekoniecznie zadowolony z osiągniętych efektów. Jak we wszystkich innych sprawach – w gotowaniu liczy się samo podejście do tej czynności. Nastawiając się od samego początku wyłącznie negatywnie, od razu można założyć, że z tego kucharzenia nic dobrego nie wyjdzie, że potrawa ostatecznie okaże się niesmaczna, a amator pichcenia jedynie jeszcze bardziej się do tego wszystkiego zniechęci i już do końca swojego życia będzie opierać się na gotowcach i zamawianych daniach. A jednak ten niby uprzykrzający życie obowiązek domowy można… pokochać! Można spojrzeć nieco inaczej na chwile spędzane w kuchni, potraktować je jak idealną okazję na wyzwolenie swojej wyobraźni. Trzeba tylko dać się ponieść szaleństwu, otworzyć swój umysł i szukać nowych doznań w postaci aromatycznych przypraw, nietypowych gatunków mięs i przecudnych kolorowych warzyw. Każdy, kto zacznie w ten sposób myśleć o gotowaniu, sam sobie ułatwi życie.
