Większość osób z pewnością nie raz widziała ogromne kominy gdzieś przy fabrykach, nad którymi unosiły się gęste kłęby dymu. Kominy takie można zobaczyć w wielu miejscach, szczególnie na terenach przemysłowych, przy fabrykach czy elektrociepłowniach. Jedne mają szerokie podstawy, są pękate i niezbyt wysokie, takie są przeważnie wykorzystywane jako chłodnice. Inne z kolei wznoszą się kilkadziesiąt lub nawet więcej metrów ponad teren, są wysokie i strzeliste. Często migają na nich kolorowe światełka, mające za zadanie informować pilotów o tym, że taki wysoki obiekt się znajduje. Jednak mimo że większość ludzi je widziała, to tak naprawdę mało kto wie, w jaki sposób się je projektuje i jak są zbudowane. Ludzie widzą tylko zewnętrzną ich część i wylatujący dym, ale tego co jest w środku komina, jego podstawy i instalacji doprowadzającej już nie. A tak naprawdę ta widoczna część to jedynie jeden z kilku elementów kompleksowej instalacji kominowej do odprowadzania spalin. Te największe kominy są znane wielu ludziom, ale tak naprawdę różnych mniejszych i większych kominów jest całe mnóstwo. Generalnie ich podstawowym zadaniem jest odprowadzenie spalin, dymu lub powietrza do atmosfery. Często wykorzystywane są przy wentylacji i wietrzeniu hal i dużych pomieszczeń, a ich największe wykorzystanie jest w przemyśle energetycznym, metalurgicznym i hutniczym. Kominy przemysłowe mają bardzo różnorodną budowę, zależnie od wysokości i przeznaczenia mogą mieć jeden lub kilka niezależnych przewodów kominowych. Bardzo różnorodne są też materiały, z których się je wykonuje. Do niedawna najpopularniejsze były kominy żelbetonowe i wykonane z ceramiki, ale coraz częściej projektuje i realizuje się obiekty zrobione ze stali czy tworzyw sztucznych. Bardzo ważnym etapem realizacji komina jest jego projekt – to na tym etapie liczy się wszystkie niezbędne wymiary, czyli wysokość i przekrój. Komin musi być tak zaprojektowany, aby odprowadzał wszystkie spaliny, a jednocześnie dostarczał niezbędne do spalania powietrze.