Fakt że w Polsce system edukacyjny działa nieprawidłowo jest znany praktycznie wszystkim, chyba tylko ministrowie edukacji narodowej zmieniający się na przestrzeni lat naiwnie myślą że akurat ich reformy naprawią ten pogarszający się stan rzeczy. Kiedy młody człowiek uczy się w szkole średniej wpaja się mu “ Ucz się, pójdź na studia, zdobądź dobrze płatną stabilną prace…” nierzadko jest to zdanie prawdziwe, ale w jak wielu przypadkach osoba kończąca uniwersytet wychodzi tylko z cząstkową wiedzą lub z jej brakiem. System w Polsce promuje uczniów/studentów którzy potrafią bez refleksyjnie przyjąć to co im się przekazuje na lekcjach/wykładach, to bardzo dobrze sprawdza się w szkołach, ale czy takie ilości wiedzy które zdobywa się w szkołach zostają w głowach na długo? Czy przydają się w czasie szukania pracy ? Możemy zadawać sobie takie pytania bez końca, bo przecież czy student medycyny siedzący dniami i nocami w książkach nie umie wykonywać swojego zawodu po skończeniu studiów? Przecież nasze uczelnie medyczne są oblegane przez Szwedów którzy uczą się tu i wracają z fachem w ręku do swojego kraju by leczyć zawodowo ludzi a nasi studenci kierunków technicznych wygrywają konkursy z NASA i posyłają polski łazik na Marsa. Temat zdobywania wiedzy w Polskich szkołach/uczelniach jest bardzo zawiły, gdyż dla każdego kierunku studiów sprawdza się inny model nauczania i mimo wielu sukcesów osiąganych przez naszych rodaków w dalszym ciągu uczymy się wielu rzeczy zbędnych które trzymają część młodych ludzi przed rozwinięciem skrzydeł.
