Według osób myślących dosyć racjonalnie, nie do pomyślenia jest bezgraniczne wierzenie i ufanie reklamom. Sceptycy twierdzą bowiem, że reklama kłamie, a jej twórcom zależy tylko i wyłącznie na tym, aby, mówiąc dosyć nieładnie, wcisnąć ludziom swój produkt i nie ponosić konsekwencji za to, jak będzie on się dalej sprawdzał. Oczywiście, zachęcanie klientów jest jedną z funkcji reklamy, ale to jest przecież w miarę logiczne. Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, na jakie etapy oddziaływania dzieli się każda reklama. Pierwszym etapem jest oczywiście tworzenie świadomości danego produktu albo danej marki. Klient musi się z tym zapoznać i być świadomym czego reklamę w danej chwili ogląda. Kolejnym etapem jest to, aby wzbudzić w osobie oglądającej zainteresowanie tą marką bądź tym produktem. Jeśli będzie on ciekawy tego produktu, to reklama spełni swoją trzecią funkcję i wzbudzi w kliencie pożądanie reklamowanej oferty. Pożądanie będzie w nim wzrastać do tego stopnia, aż wreszcie wypełni się czwarty etap reklamy, którym jest oczywiście nic innego, jak wywołanie oczekiwanej reakcji, czyli zakupu tego produktu bądź skorzystania z oferowanej usługi. Czasami jednak nie wypełniają się wszystkie cztery etapy oddziaływania i klient nie daje się namówić na reklamowy produkt.
